poniedziałek, 25 czerwca 2018

Odejdę - po cichutku.


 ODEJDĘ
Odejdę - po cichutku.
Żyję - po cichutku.
Krążki wspomnień zatoczą magiczny krąg.
Zatoczą, wrócą sennym deszczem zdarzeń.

Nutki smutku zabrzmią wyciszeniem.
Zabrzmią, smak łez osłodzi słoneczny poranek.
Zapach wiatru ukoi ciszę.
Ciepło rąk ogrzeje zimne serca.

Śliskie ścieżki zapomnianych istnień.
Wyboiste drogi zatroskanych matek.
Zagubione w malignie pędu życia dzieci.
Świat wypala się ostatkiem światła.

Odejdę – po cichutku…
25.06.2018 


środa, 30 maja 2018

Unoszę się lekko z dymem świec.



ZAPACH ŚWIEC
Unoszę się lekko z dymem świec.
Płomienie sięgają wierzchołków gór.
Zadumany księżyc puszcza oko.
Śmieją się złociste małpki.
 
Piramidy zawaliły się pod ciężarem potu.
Samolot pikował w dół.
Białe chmurki nie są czysto białe.
Żółcie, niebieskości i złocienie
zdobią ponurość myśli.
 
Krwawe rysy na sercach.
Takie niezwykle zwykłe szczyty.
Dźwięk spadających kropel rosy
przeraża czystością.
Brud świata uszkodził wzrok.
 
Zasnąć w świetle gwiazd.
Zasnąć, by ujrzeć to, co jest...
30.05.2018

środa, 28 marca 2018

Czarny walc w świetle gwiazd.



TANIEC WE MGLE
Czarny walc w świetle gwiazd.
Podajesz dłoń.
Róża upada na kamienie.
Odgłos upadku zagłusza ciszę.

Nie trzeba słów, więc nie mów nic.
Zamglone oczy przeszłych dni.
Patrząc w źrenice czytam list.
Ostatnia kropka z twojej łzy.

Dorożka wiezie nas na czas.
Wyciągasz dłoń, by śnić sen miast.
Czerwona cegła, ciepły kąt.
Wypada chustka z moich rąk.

Cudowny zamek, gęsta mgła.
Balowe stroje podaje wiatr.
Metafizyka dusz, ulotność ciał.
Taniec wśród słów, orszak do gwiazd.
23. 04.2016


piątek, 9 marca 2018

Wibracje fal zbliżone do tych, na jakich sami tworzymy przekaz.



WIBRACJE...
W kosmicznej przestrzeni wibracje tworzą fale.
W przypływie niemy krzyk umęczonych dusz.
W okowach sieci ślad męki żłobi zapis.
Wulkaniczna lawa przelewa się przez trzewia.
Szum pochłania wewnętrzny spokój...

Martwe źrenice w tępym spojrzeniu.
Uśmiech rozżarzonych rzęs woalem trzepoce.
Ścisz o ton głos, nie zabijaj ciszy.
Nagie ramiona szukają schronienia przed upadkiem.
Koronkowy szal zsunął się...

Przypadkiem, nie przypadkiem zasłyszane brzmienie.
Przeczenie, zaprzeczeniem przeczenia.
Zakrywasz delikatnością dłoni ramiona.
Odbicie w lustrze to niewiele, a jednak tak wiele.
Zapach wiśni rozbudza apetyt.
Wibracje...
 01. 01.2013 
(wiersz z tomiku "Wibracje")



Moja twórczość zawarta w wydanych książkach.

Wydane  poniżej dwa tomiki poezji i opowiadanie były spełnieniem moich marzeń. Być może za jakiś czas nastąpi kontynuacja realizacji moich ...