wtorek, 13 lutego 2018

Moja twórczość zawarta w wydanych książkach.


Wydane  poniżej dwa tomiki poezji i opowiadanie były spełnieniem moich marzeń. Być może za jakiś czas nastąpi kontynuacja realizacji moich twórczych zamysłów i planów. Wrócę do wspomnień związanych z wydaniem każdej z poszczególnych książek.

2013 r.

Tomik poezji "Cienie myśli..." jest moim debiutem literackim, a zarazem spełnieniem najskrytszego marzenia mieszkającego we mnie od chwili skreślenia pierwszego wiersza, czyli od bardzo dawna. Pierwszy wiersz bowiem napisałam będąc jeszcze w szkole podstawowej. Trudno wyrazić emocje, jakie towarzyszyły mi podczas urealniania tego marzenia. Wydawnictwo KryWaj umożliwiło mi to, za co jestem wdzięczna jego właścicielce Pani Krystynie Wajdzie, jak też osobom dzięki którym trafiłam do Wydawnictwa i które zmotywowały mnie do podjęcia tego wyzwania.    
  
2014r.

Wyczekany, ale w końcu się pojawił - mój drugi tomik poezji pt. "Wibracje" :)
To, że jest taki, jaki jest zawdzięczam kilku osobom, którym chcę podziękować za zaangażowanie i wkład pracy w jego powstanie.
Przede wszystkim Krysi Wajdzie, właścicielce Wydawnictwa KryWaj, bez której tomik nie ukazałby się w takiej formie, w jakiej tak bardzo chciałam, żeby się ukazał, a także Pawłowi Tarymie i Adrianowi Perek.
Książka jest dedykowana mojej siostrze, Krysi Laszak, której od 2013 roku nie ma już pośród nas, a która pozostanie na zawsze nie tylko w mej pamięci i sercu.
Paweł Taryma, wspaniały człowiek, również piszący wiersze (wydał w 2011 r. tomik poezji pt. "Władca snów gwiezdnym pyłem sypie w oczy"), napisał wstęp do tomiku "Wibracje"- słowa ciepłe, wypływające z głębi wnętrza. Oprócz słów można też w książce znaleźć rysunki Pawła autorstwa, współgrające z wymową wierszy i stanowiące dopełnienie tomiku.
Na pierwszej stronie okładki widnieje fragment zdjęcia zrobionego przez młodego, utalentowanego człowieka Adriana, mojego sąsiada. Mało kto potrafi tak pięknie uchwycić obraz w ruchu. Adrian to potrafi i teraz możemy cieszyć oczy widokiem jego pracy.
Dla mnie tomik "Wibracje" jest wyjątkowy z różnych względów i takim już pozostanie.

2015r. 

Tę bajkę pisałam z dużymi przerwami z uwagi na różne wydarzenia, jakie miały miejsce w moim życiu. Był czas, kiedy zupełnie o niej zapomniałam.
Teraz jednak dojrzałam do konstruktywnej decyzji i tym sposobem za pośrednictwem Wydawnictwa KryWaj, w którym wydałam już dwa wyżej wymienione tomiki poezji "Cienie myśli..." i "Wibracje" powstała kolejna moja książka, tym razem napisana prozą - zapowiedź, wstęp do tego, co zamierzam napisać w przyszłości.
Mogę śmiało powiedzieć, że "Róża - opowiadanie niemające końca" to "zajawka" do czegoś większego czegoś, co w moim zamyśle ma dopiero powstać. 
Grafika zamieszczona w książce i zdjęcie na okładce są mojego autorstwa.

Krótki opis książki.
"Róża - opowiadanie niemające końca" jest wprowadzeniem do przygód Róży, zwykłej dziewczynki, której  losy na przestrzeni lat splatają się w ciąg wielu zdarzeń mających miejsce w jej życiu na jawie, w świecie wyobraźni oraz w snach.
Śmiało można powiedzieć, że życie każdego człowieka ma sens i to, co go w nim spotyka tworzy niekończącą się opowieść tak, jak to ma miejsce w przypadku bohaterki książki.
Zapraszam do poznania bajkowego świata obejmującego wiele wymiarów rzeczywistości, sięgającej różnych granic, przekraczanych tak, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Fragment "Róży..."
 "Nic nie wskazywało na to, że tego wieczora wydarzy się coś niezwykłego. No bo cóż niezwykłego może być w narodzinach dziecka? A jednak...
 Był zimny, lutowy poranek, Dziadek Mróz przez noc wymalował na szybach okiennych niesamowite obrazy. Były tam delikatne gałązki drzew, motywy kwiatowe, czarodziejskie, perspektywiczne wizerunki małych zwierzątek, bukiety najróżnorodniejszych traw takie, jakie mogą być jedynie w bajkowym świecie, gdyż w innym zbyt długo by się nie uchowały, bo człowiek - taka to już ludzka natura, dołożyłby wszelkich starań, żeby to jak najszybciej zniszczyć.
 Dziadek Mróz napracował się, by rankiem w blasku słońca ukazały się ludzkim oczom nie pejzaże widziane za oknem, ale te z jego wyobraźni.
 Mała dziewczynka Amelka nie mogła się doczekać, kiedy przyjdzie na świat jej siostrzyczka lub braciszek. Bardzo chciała mieć rodzeństwo. Miała cztery lata i czuła się jako jedyne dziecko w rodzinie bardzo samotna. Nie miała się z kim bawić, rodzice byli zajęci swoimi obowiązkami codziennego dorosłego życia, więc poświęcali jej tyle uwagi na ile to było możliwe. Dla dziecka okazało się to jednak zdecydowanie za mało..." 

Zachęcam do przeczytania w/w książek każdego, kto ma na to ochotę, a do tej pory nie miał okazji tego zrobić.
Pozdrawiam :)


20 komentarzy:

  1. Cieszę się, że przez swoją twórczość masz szansę spełniać swoje najskrytsze marzenia:)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydając pierwszy tomik marzenie się ziściło i czułam się spełniona. Cieszyłam się z tego, tym bardziej, że mogłam nim zrobić prezent urodzinowy mojej chorej na raka siostrze. Tomik trafił do mnie na dzień przed jej urodzinami, a niespełna miesiąc przed jej śmiercią. Była słabiutka, ale bardzo się cieszyła i powiedziała: "no w końcu, po co to pisać tylko do szuflady..." Dała mi motywację do dalszego działania i powstały jej dedykowane "Wibracje", a później "Róża..." Pozdrawiam Agnieszko

      Usuń
  2. Mam oba tomiki i opowiadanie :) Czekam na, jak to nazwałaś Basiu "kontynuacja realizacji moich twórczych zamysłów i planów". Pozdr. Przemek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze zachęcałeś mnie Przemku do działania :)
      Dziękuje i pozdrawiam

      Usuń
  3. Gratuluję Basiu i życzę kolejnych wydań :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! Ja też pisałam poezję od podstawówki, a parę lat temu jakoś to zarzuciłam. Może to życie swoją drapieżnością odziera nas z wrażliwości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Coś w tym, co napisałaś jest. Wrażliwym ludziom ciężko niekiedy żyć pośród brutalności świta. Kiedy jej doświadczą otaczają się skorupą, żeby chronić wnętrze.

      Usuń
  5. Ten piękny fragment o wyobraźni Dziadka Mroza przypomniał mi moje zdarzenie z lat dziecięcych związane właśnie z wyobraźnią. Opisałem to tutaj:
    https://foto-anzai.blogspot.com/2017/09/zaczarowany-ogrod-czesc-3-psy-dachowce.html#comment-form
    Otóż był taki jeden niepowtarzalny dzień w moim życiu, gdy pewnego ranka cała moja rodzina przeniosła się do krainy "Królowej Śniegu i Lodu". Po prostu mróz i zamarzający w powietrzu śnieg przykrył nasz ogród białym dachem. Nagle znaleźliśmy się w krainie bajek. To wtedy powstało opublikowane zdjęcie "1435 a1"
    Serdecznie pozdrawiam, i przepraszam za nachalne wrzucanie linka.

    Andrzej Rawicz (Anzai)

    OdpowiedzUsuń
  6. Andrzeju, zima jest piękną porą roku i potrafi przeobrazić świat w magiczną krainę. Wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy i zobaczyć... :)
    Pozdrawiam i dziękuje za zostawiony link. Chętnie zerknę na zaczarowany ogród.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym chciała kiedyś wydać taką książkę ale póki co marzenia muszą poczekać. A czy można gdzieś zakupić te książki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, wszystko przed Tobą. Jeśli jesteś zainteresowana książkami napisz proszę do mnie na ten adres: czarnawrona12@wp.pl
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Basiu. Mam pierwszą Twoją książkę. I nawet nie wiedziałem, że jeszcze dwie napisałaś. Gratulacje. Jeśli się twórczo spełniasz to najważniejsze. Trzymaj tak. Czas leci nieubłaganie. W sumie to długo się znamy. I spotkanie prawdziwe na Blog Forum Gdańsk. To są dla mnie bardzo piękne wspomnienia i tak pozostanie. Pozdrawiam Ciebie serdecznie
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Informowałam o tym na wcześniejszym blogu. Dziękuje Wojtku. Tak, dla mnie wydanie tych książek było bardzo pozytywnym wydarzeniem.
      To prawda znamy się wirtualnie jakieś niespełna 10 lat. Blog Forum Gdańsk też bardzo miło wspominam. Uczestniczyłam w dwóch takich spotkaniach, a później ten wypadek, długa rehabilitacja i przerwa od jakichkolwiek wyjazdów, które towarzyszyły mojemu życiu. Nadal odczuwam skutki tego feralnego trafu, a raczej bezmyślności młodej dziewczyny, która wypadek spowodowała. Cóż? Czas płynie do przodu ja w miarę doszłam do siebie i małymi kroczkami wracam do formy. Basen, jazda na rowerze fitness. To co mogę to robię, żeby wzmocnić mięśnie i kondycje, która od czasu wypadku nie jest najlepsza i ciągle coś u mnie szwankuje. Jednak nie narzekam, bo mogło się to wszystko skończyć o wiele gorzej. Serdeczności dla Ciebie

      Usuń
  9. Dzień dobry piszę nad ranem.. Nie wiedziałem, że tyle publikacji ma pani w dorobku twórczym.. Ciekawy jestem czy można te książki gdzieś kupić? Bardzo mi miło, że pani zaszczyca mój blog swoją obecnością.. Tak jak pani pisze Jola to moja Muza.. Tylko, że Jola lubi pieśni ale nie piosenkarza.. To mi wystarczy.. Kłaniam się - Jurek..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jurku, nad ranem dobrze się myśli :)
      Pewnie, że można te książki kupić i to nawet z dedykacją autorki. Jeśli jesteś zainteresowany napisz do mnie na ten adres:

      czarnawrona12@wp.pl

      Dobrze jest mieć taką muzę. Szkoda, że nie jest zainteresowana piosenkarzem, ale tak niestety bywa. Ważne, że Twoja twórczość jej się podoba. To też wiele.
      Uściski i pozdrowienia

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę powodzenia w twórczości i kolejnych wydanych tomików poezji. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Dziękuje Gaju i pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  11. Bardzo dziękuje za życzenia i odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń

Moja twórczość zawarta w wydanych książkach.

Wydane  poniżej dwa tomiki poezji i opowiadanie były spełnieniem moich marzeń. Być może za jakiś czas nastąpi kontynuacja realizacji moich ...